piątek, września 03, 2010

Savegame.

Gdybym mógł w moim życiu zapisać stan gry i wyjść, dokładnie tak jak w grach wideo, to byłoby to teraz.
Nie dzieje się prawie nic, nawet jeśli czasem chcę, żeby się działo. Jestem chodzącym warzywem, które czasem ktoś podleje, albo pousuwa chwasty, bo sam nie umiem. I tak sobie usycham, albo więdnę, gniję, rozpadam się. Czy ja mam depresję? Od mojego przedostatniego złudzenia nie jest mi dobrze. Ostatnie złudzenie nie sprawiło mi jakiegoś ogromnego bólu, cierpienia. Bądźże, Adku, konsekwentny. I tak nie masz nic do stracenia. Nic. Dlatego Miej wyjebane, a będzie ci dane. O, tak. Słonko zajdzie i przyjdzie jeszcze parę razy i wszystko samo się poustawia. Naiwny. Ale wolę jednak nie działać. Dopóki mam na to czas, widzisz.
A później stopniowo się wezmę za siebie. Za to, co trzeba. Powolutku. Nie trzeba wiele na raz.
Także trochę się to jednak różni od save'ów w grach komputerowych. Po wznowieniu gry, wszystko jest dokładnie takie samo jak przed zapisem, a u mnie stopniowo i powolutku...
Ja nie mam depresji. Tylko po prostu nie wychodzę z domu, bo - wiem, to niektórych zrani - nie mam po co. Nie mam co robić tu. Przede wszystkim za daleko mam. Ale też nic się nie dzieje takiego, co mnie wyciągnie z domu. O, może jutro darmowy koncert chłopaków [podobno] z mojego ogólniaka, w którym zresztą mam teraz praktyki... Za to dopiero jak wyjadę do Wrocławia, to oczywiście robią ciekawą imprezę. Mianowicie PiotrkOFF Art Festival. To już druga edycja, o pierwszej, jakoś dziwnym trafem, nie było mi dane słyszeć. Mają zagrać Muchy i Cool Kids of Death. Wstęp wolny. Nie ma opcji, że nie przyjadę! Takie eventy, to aż miło do tego Piotrkowa przyjechać, a nie...
Podźwignęła mnie wiadomość o tym wydarzeniu (zresztą odgapione od koleżanki Agnieszki ;)), także widać jak wiele mi trzeba. Trochę.

2 komentarze:

ejms_bond pisze...

Niee, myślę, że nie nie masz depresji, w każdym razie, gdybyś miał, nie chciałoby Ci się nawet tutaj pisać ; < Bynajmniej u mnie się to tak objawia, gdy pada i jest szaro i mam objawy depresyjno-podobne. I wtedy porzucam krótkotrwale bloga :)A uczucie, że żyje się 'jak warzywo' ( często ostatnio spotykam się z tym określeniem), czasami spotyka chyba każdego i nie chcę pisać żadnych banałów, ale jak to mówią 'słonce zawsze wyjdzie zza chmur'. Czy coś, w sumie nie jestem dobra w cytowaniu tego co mówią ludzie.


* co do komentarza u mnie- taak, profil jest wypasiony, natomiast ważna jest też atmosfera jaka panuje w szkole, no i z tym może być trochę gorzej, ale staram się być dobrej myśli.:)

pozdrawiam, em

ejms_bond pisze...

swoja atmosferę trzeba umieć stworzyć nie przejmować się resztą, a niestety nie wszyscy to potrafią ;<