poniedziałek, czerwca 14, 2010

Lost in the supermarket.

Ostatnio czuję się w moim życiu tak, jakbym z wypchanym potfelem był w supermarkecie.
Tak.
Niby wszystko mogę mieć, ale sam nie wiem na co mam ochotę...
Zagubiony między regałami, nie wiem co mam kupić i nawet do końca nie wiem, czy jestem głodny czy nie.
Czy zjadłbym coś słodkiego, czy może jakieś mięso?
Marnuję czas.
Nienawidzę zakupów.
Nie nadaję się do tego.
Stać mnie na coś więcej.
Coś więcej jest tak odległe, ale chcę do tego dążyć.
Dlaczego tak musi być, że kiedy coś mi się naprawdę podoba, to jest to naprawdę rzadko i trwa tylko chwilę?
Ostatnio jest zdecydowanie za gorąco.

Brak komentarzy: