Ostatnio zdarza mi się pisać do obcych ludzi w stanie mniej lub bardziej nietrzeźwym. Powinienem z tym przestać.
Jest jakoś dziwnie.
W długi weekend odbyłem razem z kołem germanistów wycieczkę do Legnicy. Tak naprawdę to wyobrażałem sobie to miasto wiele gorzej, a nie było tak źle. Jest nawet całkiem ładne. Dolny Śląsk jest uroczy.
Nie wiem o czym pisać. Kompletna pustka w głowie, brak chęci do czegokolwiek, zero motywacji. A dedlajny gonią...
Udał się koncert Jean-Michel Jarre'a. I pomyśleć, że chciałem sprzedać bilet... Jeden z koncertów życia. Dla takich chwil warto żyć.
A w tym tygodniu już czeka mnie kilka imprez, które zapowiadają się epicko.
Tyle u mnie. Nie chce mi się pisać.
Ale za to mam trochę dobrej muzyki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz