czwartek, lipca 22, 2010

Monotonie?

Nie działam. Nie, ostatnio nie działam.
Ale przecież mam wakacje! Ale chciałbym podziałać...
Miałem sobie ponagrywać. Niczego mi nie brakuje, tylko pomysłów i chęci, żeby usiąść i ponagrywać.
Chciałbym zrobić coś naprawdę kreatywnego. Coś naprawdę od siebie, ale mam taką pustkę w głowie...
Masakra.
Jutro najprawdopodobniej szykuję się w podróż za jeden uśmiech. Planowany jest tydzień w Międzyzdrojach (o ile to przeżyję), a później wyjazd na Brudstock (no dobra, Przystanek Woodstock - jeśli dożyję).
W sumie te wakacje nie są tak przerażająco nudne jak mnie się jeszcze przed paroma miesiącami wydawały.
Chociaż czasem z nudów nie chce mi się żyć.
Czegoś mi brak. Ewidentnie.
Słucham tych piosenek, które umilały mi czas pół roku temu.
Myślę o zimie.
Myślę o tym, że muszę naprawić mój odtwarzacz, bo coś mi się z wejściem słuchawkowym rozpieprzyło.
Najchętniej wymieniłbym go na nowszy model, ale tak się przywiązałem... Poza tym dzisiaj jeszcze mało co otwiera FLACi [czyt. flaki] i to jeszcze tak ładnie jak mój.
Ostatnio nawet wstałem po dziewiątej... Pierwszy raz od... Od nie pamiętam kiedy, nie licząc Basowiszczy.
Wydaje się być monotonnie, ale jednak coś tam czasami mam do załatwienia, lecz to do końca nie zaspokaja mojej nudy. Praca w domu też mnie nie cieszy. Lubię coś czasem w domu zrobić, ale nie przy takiej pogodzie!
Taka pogoda, że przed snem to tylko się najebać, bo spać się nie chce wcale.

Pół roku temu.
Pół roku temu się oszukiwałem. Wszystko było jednym wielkim oszustwem mojego serca i umysłu. Albo odwrotnie.
Wytłumaczyłem to sobie.
Teraz wszyscy wszystko wiedzą. I nikt nic nie wie, albo kto ma wiedzieć, to wie.
Oszustwo czy iluzja? A może się nie oszukiwałem? 
Może mi się po prostu wydawało?
Co mi się wydawało?
Że tak było...
Męczy mnie tylko to, że kiedyś był ktoś taki. Teraz nic nie czuję. Poza brakiem czegoś, dzięki czemu mógłbym się znowu oszukać, albo oszukać cały świat i być szczęśliwym.
Tylko cholernie boję się ufać. Tak naprawdę.
Ale potrzebuję kolejnego szaleństwa.

Podróż za jeden uśmiech dobrze mi zrobi.

Czasami potrzebuję być po prostu poza zasięgiem.

Brak komentarzy: