Wtorkowy wiosenny wieczór. Deszcz, grzmoty i błyski. To idealna pora dla niego, aby wrócić do miasta jego samotności. Do miasta, które i tak bardzo kocha jak i całą swoją przybraną ojczyznę.
O zauroczeniu można było pisać jakieś dwa lata temu, więc teraz jest to już poważne uczucie. Miasto jego samotności. O osamotnieniu nie ma przecież mowy. Szybki seks, wolna miłość, bo na nic nie ma czasu.
Lubi wracać do miasta swojej samotności. To miasto, w którym podczas spacerów niemal na każdym kroku spotyka swoje ex lub inne dziewczyny, które kiedyś mu się podobały, a dziś niech już spierdalają. Bezcenny jest widok ex, która robi kwaśną minę, mijając go akurat w pewnej galerii handlowej, gdzie on akurat chodzi do swojego ulubionego sklepu z soczewkami kontaktowymi i ma swojego ulubionego empika, w którym chyba wiecznie są kolejki. Lepsze to niż plecy zielonego swetra i kompletna niewiedza, czy ona go w końcu zauważyła i się odwróciła, czy też jest zajęta swoim ekologicznym stoiskiem i zwyczajnie go nie widzi, bo może go nie poznaje, kiedy on stoi po drugiej stronie ulicy i kończy papierosa zanim wejdzie do swojego banku.
Nie ma o czym pisać.
A kiedyś podczas kolejnej korespondencji z wirtualną znajomą dowiedział się, że "Pewnie będzie Ci ciężko znaleźć kogoś dla siebie." Pewnie tak, bo jak już ktoś taki się znajduje, to nie umie docenić tego, że jest kimś wyjątkowym, wybranym z miliarda innych w ramach jego specjalnej, wieloetapowej i surowej selekcji.
Wielotysięczne, milionowe miasta i tak same nie sprawią tego, że dwie zbliżone do siebie dusze się w końcu spotkają. Przypadki zdarzają się przecież nawet w samym środku stepu, na najsuchszej pustyni w najgorętszym miejscu na Ziemi, na zabitej deskami wiosce w Europie Środkowo-Wschodniej, czy gdzieś...
Przypadki zdarzają się nieczęsto. Może to i dobrze. Jest przynajmniej czas na to, żeby się otrząsnąć i nie być zakochanym jedną nogą w przeszłości (to chyba widziałem na demotach).
I tak zawsze o tym myślimy. O tym, co było kiedyś z kimś innym. O tym kimś innym, porównujemy. Każdy chyba tak ma. Wszystko jest przypadkiem.
Lubię wiosnę. I tę piosenkę.
5 komentarzy:
hej, jak to ładnie napisane. ale smutne.
a Ty doceniasz innych, czy myślisz tylko o sobie?
Ja myślę tylko o sobie. Inaczej nie próbowałbym nawet wyrzucać wszystkim, że nie myślą o mnie ;)
jesteś pieprzonym egoistą, ale i tak cię lubię
Każdy jest w pewnym stopniu egoistą. Powinien być. Że ja jestem pieprzonym... Mogę być ;)
Prześlij komentarz