poniedziałek, maja 11, 2015

Emigracja

Moim postępowym znajomym, którzy obawiają się zwycięstwa Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich 2015 i zastanawiają się nad swoim ewentualnym kierunkiem emigracyjnym polecam zdecydowanie Niemcy!

A dlaczego Niemcy? Otóż tam właśnie przecież rządzi Angela Merkel i jej ludzie z CDU i nie potrzebują oni do tego wcale platformerskich popychadeł w postaci naszych niedołężnych możnowładców miast i WSI i władców umysłów (lemingów) z Polszmatu i z Tusk Vision Network. Poza tym Niemcy całkiem nieźle dogadują się z Putinem, nawet wtedy gdy nam się wydaje, że się spierają, a socjalizm jest tam dzisiaj większy niż u nas za najbardziej ponurego PRL-u.
Zatem Niemcy to naprawdę bardzo dobra opcja w obliczu nadchodzącego brudnymi, ciężkimi gumowcami z wystającą słomą, wąsiatego, cebulastego kaczyzmu w brudnej, śmierdzącej potem i gnojem kufajce oraz wyblakłym od słońca w polu kaszkiecie.
Ale z drugiej strony, jeśli te wybory wygra miłościwie nam aktualnie panujący orędownik zgody i bezpieczeństwa, a na jesieni wygra umiłowana Obywatelska Partia Miłości, to chyba sam zacznę pakować walizki w poczuciu bezsilności i beznadziei wobec tego smutnego narodu. Jak ludzie są głupi, to niech się sami duszą we własnym smrodzie. Tacy są europejscy, a pomimo europejskich cen w sklepach i zarobków na poziomie 500-800 euro na miesiąc nie chcą zmienić swojego beznadziejnego położenia, głosując wciąż to na te same mordy jak od 25 lat. Daję sobie jeszcze czas, lecz myślę o wyjeździe coraz poważniej.
Tak czy owak ktoś najprawdopodobniej wyjedzie, a w Ministerstwie Pracy znów odtrąbią sukces, gdyż spadnie bezrobocie. To nie jest kraj dla młodych ludzi, a Polakiem można być wszędzie.

Brak komentarzy: